Aborcja

agrawek

Skoro jest temat o eutanazji to czemu nie o aborcji... Jaki macie do tego zabiegu stosunek... Czy jest to dla was cos co moze zmienic ("uratowac") wasze zycie czy cos za co powinni zamykac w wiezieniu a ludzie ktorzy dopuscili sie takiego czynu beda sie smazyc w ogniu piekielnym (w tle nie bedzie lecial metal Razz

)

DaRkSidEMaN

Jestem na tak, kosciol sieje propagande ze zdjeciami i filmami, slyszalem o 6-miesięcznym płodzie ktory zostal sfilmowany po aborcji, dobre bajki tylko ze ksieza moga je opowiadac komu innemu. Wszystko jest wyolbrzymione.
Nie jestem zwolennikiem nadmiernej aborcji, ludzie sa rozumni (bynajmniej teoretycznie) i powinni sie zabezpieczac zeby unikac wpadek, wiadomo czlowiek jest tez omylny i kazdemu moze sie zdarzyc, wtedy trzeba dzialac jesli jest jakies sensowne wyjscie.
Aborcji - tak
Antykoncepcji - tak x2

Biały

Popieram aborcje ale nie w każdej sytułacji, nie gdy ma występować nadmiernie. Powodem aborcji nie może być nie przemyślane działanie, chwila zapomnienia. A co się tyczy kościoła. Ta instytucja zawsze się czepia i zawsze im coś nie pasuje. Niech lepiej kler spojrzy na siebie i zastanowi się nad swoim postępowanie a nie próbuje wymuc coś na innych.

mindfucker

jestem za aborcją, jednak tylko do pierwszego miesiąca ciąży, i tylko w wyjątkowych przypadkach... w przeciwnym razie aborcja byłaby traktowana przez niektóre osoby jako kolejny środek antykoncepcyjny

DaRkSidEMaN

Tylko z deka drogi, 3 zł a 3000 zł to lekka roznica Wink

mindfucker

marian

po prostu nie

mindfucker

Krzyś

jak wiekszosc jestem za i jak wiekszosc uwazam ze tyczy sie to tylko wyjątkowych sytuacji... pamietajcie drogie dzieci "najlepsza antykoncepcją jest wstrzemięzliwość" <img src=

" border="0" />
Kobieta powinna mieć prawo wyboru.

agrawek

nie sadze aby ludzie korzystali z aborcji rownie czesto jak z antykoncepcji nawet jesli ich bedzie na to stac... jak wiadomo sa mozliwe powiklania ktore moga doprowadzic do bezplodnosci choc przy dzisiejszym rozwoju medycyny jest to juz o wiele bardziej bezpieczne ale przy pojedynczym przypadq bo jezeli wezmiemy pod uwage opcje w ktorej kobieta dokonuje 3 aborcji rocznie ryzyko na powiklania itd drastycznie wzrastaja...

aga_jestem_:]

Ja, tak jak większość wypowiadających się przede mną, jestem za aborcją, ale tylko wtedy, gdy jest ona konieczna. Np. wtedy, gdy kobieta po badaniach dowie się, że urodzi dziecko, które będzie nieuleczalnie chore i będzie, jakby to powiedzieć , "roślinką". Wtedy szkoda takiego dziecka, które miałoby przechodzić przez okropne męczarnie przez całe swoje życie. Kobieta w takim przypadku powinna mieć prawo wyboru.

marian

hmm nagne troszke moja wczesniejsza wypowiedz i powiem tak... ogolnie nie jestem za aborcja... aleee jesli jakas dziolcha wiedzialaby ze jest w ciazy z kolesiem ktory ja zgwalcil to w tym przypadku jestem za aborcja, bo ja np. chyba nie bylabym w stanie kochac tego dziecka ...

Kłopot

Kate

mindfucker

[quote="Kate"]

Kate

albo je wychowac...

DaRkSidEMaN

[link widoczny dla zalogowanych]

Kate

taa... dlatego jestem za tym, zeby aborcja byla legalna... bo zanim sie czlowiek doczeka na decyzje sadu czy skierowanie na badania to dziecko skonczy 10 lat...

Madzia

myślę, że aborcja powinna być legalna. ale tak samo jak wiekszość z was, uważam, że tylko w niektórych przypadkach: zagrożenie życia matki nienarodzonego dziecka, jeśli dziecko ma cierpieć na jakieś upośledzenie, nieuleczalną chorobę...
zastanawiam siś też, czy kobieta powinna usunąć ciążę, jeśli nie ma środków na utrzymanie tego dziecka(jasne, że można oddać takie dziecko do szpitala, albo domu dziecka...ale czy bedzie ono miało szczęśliwe dzieciństwo? a jeśli nie zostanie zaadoptowane?)
kiedyś w tv był program o aborcji. była to debata na temat wprowadzenia ustawy, w której niepełnoletnie dziewczyny mogłyby usunąć ciążę nie powiadamiając o tym rodziców. wiekszość była przeciw. ja nie mam zdania na ten temat...

Kate

Wszyscy sie tak burza, ze sie zabija czlowieka (taaaa) ale szczerze to czy zwierzeta sa gorsze od ludzi? Bo z nimi jakos nie ma problemu... Moim zdaniem kazdy powinien o sobie decydowac, a co do tych niepelnoletnich... Heh, no coz... Jesli bedzie chciala usunac ciaze to i tak to zrobi... Nie wiem co rodzicom do tego. Zlinczujcie mnie, prosze Razz

A swoja droga... Wczesniej napisalam, ze w jakiejs gazetce LPR o aborcji napisali, ze to, ze kobieta ma prawo do wlasnego ciala jest mitem bo dziecko nie jest czescia organizmu matki... Coz o tym myslicie? Razz

Madzia

ale dziecko nie moze o sobie decydowac...znaczy "dziecko" pff w sumie to nawet jeszcze nie jest uksztaltowany czlowiek do konca, plod...no nie wiem...w kazdym razie serce dziecka zaczyna bic 21 dnia od poczecia.