Imprezy w Szczecinie

Kate

Jaki wiesniak, jaki wiesniak?! ;p

Na wczesniejszym koncercie mnie nie bylo, takze nie bede porownywac Smile

Wiem tylko, ze sie nie zawiodlam na Hunterze Wink

no ba

Miodek

Kate

Kate Ci podziekuje jak dostanie ;] Poza tym... obiecalam Ci piwo prawda? Razz

DZIĘKUJĘ

Miodek

Oj tam piwo, zwykłe "dziekuje" starczy Smile

No cóż, koncertowy weekend się zakończył. Świetny weekend. A za tydzień Lao Che Smile

Miodek

7 ich jest, ale to co wczoraj pokazali nie jest w stanie opisać żadne słowo. Jeszcze żaden koncert nie wzbudził we mnie tylu emocji, nie wywołał tylu dreszczy (m.in. podczas końcówki "Przebicia do Śródmieścia" gdy darli się (tak właśnie, darli się) "Zośka nie strzelać! Radosław nie strzelać! Na Boga, tu Polacy, nie strzelać!" czy w "Godzinie W" w momencie śpiewania tekstu "Zanim padłeś jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula synku czy Ci serce pękło?" albo w "Kanałach" gdy cicho, smutno śpiewali "Padnij, powstań, zgiń, zmartwychwstań, gorączkuję, spluwam... zdycham"). Przede wszystkim nagłośnienie. W Hormonie jest świetna akustyka sali a dźwięk był czyściutki. A myślałem, że w Szczecinie nie ma dobrego miejsca na koncerty. Już wiem, że jest. Inną sprawą jest ciasnota. W dodatku wczoraj było tyle ludzi, że nie było gdzie szpilki wetknąć. Jak wyglądał ten show? Na pierwszy rzut oka zwykła gra, ale tak naprawdę były to opowieści o Powstaniu Warszawskim oraz wierzeniach sredniowiecznej Polski. Jakiś przykład podam. Leci kawałek "Kanały" (najsmutniejszy utwór) czyli opowieść o żołnierzach AK, którzy uciekli do kanałów po przegranym Powstaniu. Drugi wokalista w trakcie instrumentalnego przerywnika opowiada jakąś historyjkę (jeden powstaniec spotkał drugiego. Pyta się go kto to, tamten odpowiada, ale oślepł od wybuchu granatu i umiera) a mikrofon wydaje dźwięk jakby naprawdę to było w kanałach! Pełna perfekcja, profesjonalizm w oddawaniu emocji. Słuchasz i widzisz przed oczyma te obrazy o których jest tekst danej piosenki. Muzycy zadowoleni, cieszą się z grania, czasami improwizują i bardzo mili. 2 razy bisowali za każdym razem dziękując i kłaniając się nisko publice. Cóż, w mym prywatnym rankingu kapel na początku jest Tool i Lao Che a potem dłuuuuuuuuuugo dłuuuuuuuuugo nic. GENIALNY koncert. Te 1,5 godziny minęło jak pstryknięcie palcami Sad

Dla mnie koncert mojego życia. Chcę jeszcze!

Miodek

13.03.2006 odbędzie się w Szczcinie Empire Invasion Tour 2006. Zagrają na pewno heavy metalowcy z [link widoczny dla zalogowanych] oraz... Dies Irae. Bóg istnieje!!! Dane mi bedzie zobaczyć jedną z najlepszych polskich ekip death metalowych (niestety już bez Docenta Sad

)!!! Ajjj... Very Happy

Do tego dojdą jeszcze 2 inne kapele i na pewno to będzie czołówka polskiej sceny i na pewno ze stajni Empire także spodziewajmy się ostrej sieczki Very Happy

Więcej info wkrótce!!!

EDIT:
[link widoczny dla zalogowanych] 3 krótkie video z koncertu Lao Che. Nie oddają atmosfery, ale zawsze to coś Smile

mindfucker

Nordri

Chainsaw zawita znów do Szczecina? Proszę, proszę... kto by pomyślał.... Smile

mindfucker

Miodek

Kate

Ja na Metalfest poprzedni tluklam sie pociagiem, ublagalam kanara zeby mi nie wpisywal mandatu za brak legitymacji Very Happy

i czekalam pare godzin zeby zobaczyc i posluchac Huntera i Acidow:)
Fakt... Zero poswiecenia:P

Jakub Okrutnik

Miodek nie mowil o tobie.....
Jak znam zycie wiem na co Mackowi poszla ta kasa.... Wink

a ja na Metalfescie i na Blitzkriegu nie bylem Razz

Miodek

Obiecane pełne info ze strony Empire:
"Po długiej przerwie wracamy z Empire Invasion Tour 2006! Wprawdzie czasy na tego rodzaju polskie trasy nie są najlepsze, ale jedziemy ponownie i to w mocnym składzie! Już dzisiaj możecie szykować się na metalową ucztę! Skład: DIES IRAE z nowym perkusitą, DECAPITATED promujący najnowszy album "Organic Hallucinosis", VESANIA wreszcie na żywca, CHAINSAW- solidna marka z heavy metalowego podwórka.

13/03 Szczecin / Słowianin"

ALE DOJEBALI ZAJEBISTY SKŁAD!!! Very Happy

EDIT:
Przypominam o jutrzejszym koncercie w Kontrastach na którym zagrają: RESPAWN (Berlin, Niemcy), HATRED (Schweinfurt, Niemcy) oraz AWZAN (Szczecin). Bilety: 10 zł. Ja na 99% będę.

Nordri

Jutrzejszy koncert w Kontrastach to kusząca propozycja, Respawn na żywo robi wrażenie.

A Empire Invasion Tour - nic tylko czekać, skład bardzo fajny, chociaż jak pomyślę o możliwej frekfencji to ciarki mnie przechodzą. Ale na pewno z chęcią zobaczę Chainsaw na żywo jeszcze raz.

Miodek

Kate

mindfucker

jeżeli chodzi o Chainsaw to nie będe sie poświęcał bo są inne o wiele bardziej godne kapele od nich... a na metalfeście były kijowe kapele, dlatego też nie chciało mi sie isć tylko ze względu na Chainsaw.

Miodek

Na szybko o wczorajszym koncercie w Kontrastach:

AWZAN - weszliśmy do klubu 19:20 a oni już grali w najlepsze. No proszę, bez opóźnienia się zaczęło :] Tak czy siak z tego co usłyszałem podobał mi się jeden numer i to instrumentalny. Reszta słaba. Panowie grają dobrze technicznie, ale chyba jeszcze nie wiedzą co chcą tworzyć. Czy death, czy thrash czy inne ustrojstwo.
HATRED - no Niemiaszki dowalili równo swym thrashem. Melodyjnie, szybko, ciekawie. Długie kompozycje, dobra gra sceniczna ludzi z zespołu. Podobało się nie tylko mi, ale i tym którzy napieprzali bańkami pod sceną.
RESPAWN - podobnie jak poprzednicy, dowalili ostro i melodyjnie. Tu już nie zdzierżyłem i ruszyłem w headbagging. Pogo jeszcze ostrzejsze (w samym centrum Nordri Razz

). Bardzo dobry thrashowy występ.

----------------------------------------------------------------------------------

8 stycznia 2006 w Hormonie (najprawdopodobniej) zagra Homo Twist

Nordri

Zaprawdę powiadam wam, Respawn wgniótł w glebę swoim występem. Awzan jest jedynie średni, zaprezentowali kilka nienajgorszych utworów. Chłopaki muszą popracować nad wokalem, bo to była chyba najsłabsza część ich muzyki.
Nie minęło wiele łyków piwa, kiedy na scenie zaczęli grać chłopaki z Hatred. Muzyka dużo szybsza i agresywniejsza od tego co prezentował Awzan. Ot, po prostu fajny thrash.
No a na koniec została oczwiście gwiazda wieczoru - czyli Respawn. Oj, działo się, działo na ich gigu. Jak już wspomniał Miodek młyn był ostry, a ci co mieli nieodpowiednie buty musieli się zadowolić machaniem łbem (prawda Sebastian? :> ). Niemcy też nie oszczędzali się podczas koncertu, a wokalista miał świetny kontakt z publicznością.

Reasumując, impreza była w dechę - dobra ekipa z Gryfina, świetna muzyka na występach i w przerwach między nimi ("Night crawler" Judasów wymiata). Co do pani w czerwonej bluzeczce na pogo to miałem mieszane uczucia - z jednej strony miły akcent w tłumie spoconych facetów, ale z drugiej strony trzeba było uważać żeby jej nie zabić przypadkiem. BTW Miodek, jak tam się skończyły podchody do sąsiedniego stolika po moim wyjściu? Very Happy

Śnieżka

Jejkuś to wy na koncert pojechaliście czy wyrywać panienki? ;P