Twórczość Mioda

Miodek

To króciutkie opowiadanko było moim pierwszym jakie napisałem. Jest trochę chore, ale nic na to nie poradzę, że lubię taki styl. Miłego czytania!

"Tak to się zaczęło"
A było to tak. Dnia 13 października o godzinie 16, minut 28 na stację kolejową Szczecin Główny weszły 3 osoby czyli Sławomir "Ryba" Leczyk, Robert "Jaskuł" Jaskuła i Sebastian "Miodek" Rożko. Byli oni biednymi studentami powracającymi właśnie z jakże nudnego wykładu z fizyki. Szybkim krokiem udali się na peron 4 tegoż dworca. Pociąg do Gryfina właśnie wjeżdżał na tor 8. Trójka studentów przyspieszyła kroku, bowiem chcieli zająć miejsca siedzące. Jako pierwszy do pociągu dobiegł Ryba. Pech jednak prześladywał Sławomira dzisiejszego dnia. Kilka minut temu starszy pan udający się do Hagenov, karmił wróble chlebem. I właśnie jeden z tych słodkich ptaków zostawił po sobie co nie co. Sławuś pośliznął się i wpadł pod koła hamującego już pociągu. Z głuchym trzaskiem pekły kości w prawej nodze, brzuch został rozpłatany a obojczyk dosłownie zmiażdżony. Za chwilę też z brzucha zaczęły "wychodzić" organy wewnętrzne niczym po amatorskiej laparotomii. Wszyscy zbiegli pasażerowie z odrazą zatkali nosy co świadczyło o wypływającej treści żołądkowej i uszkodzonych jelitach. Ciemno-żółty płyn wskazywał na rozerwanie wątroby, której opary unosiły się do atmosfery. Leżąca obok noga z wystającą pogruchotaną i z kawałkami mięsa kością udową też budziła odrazę. Sławomir podrygiwał jeszcze lecz szybko zaprzestał tej czynności. Pozostała dwójka studentów z prezerażeniem w oczach obserwowała całe wydarzenie. W pewnym momencie Robert zaczął dygotać i cofać się. Sebastian widząc to chciał przytrzymać kolegę, ale było już za późno. Jaskuł nie dostrzegł, że po drugiej stronie peronu stoi pociąg do Krzyża, który właśnie odjeżdża. Potknął się o nierówność nawierzchni peronu i przewrócił do tyłu. Jemu też nie dopisywało dziś szczęście. Jego głowa została zmiażdżona przez zamykające się drzwi. Na ten widok Sebastian odwrócił się z niesmakiem. Lewe oko wypłynęło i powolnym, monotonnym ruchem spływało po rozoranym poliku. Prawe pękło zachapując wszystko dookoła. Kość potyliczna przebiła skórę głowy i niczym motyl wychodzący z kokona wydostała się na powietrze. Ludzie na ten widok wydali ze swych gardeł jęk, ktoś zostawił po sobie na chodniku substancję zwieńczającą proces trawienny, ktoś inny jeszcze z dzikim wrzaskiem uciekł.
Potem mówiono, że to wszystko przez niemieckiego staruszka. Rząd polski wysłał ostrą notę protestacyjną do rządu niemieckiego jednak, mimo oficjalnych przeprosin, napięcie rosło. Polacy wysłali elitarny regiment piechoty zwany "Szwadronem śmierci" dostosowanym do walki z każdym naziemnym pojazdem w każdych warunkach na co Niemcy odpowiedzieli dywizją parceną "Alba". Tak się zaczęłą III wojna światowa...

agrawek

po przeczytaniu 1/3 malo nie zasnalem i zaprzestal kontynuowanie lektury tego jakze nie typowego opowiadania

Kłopot

Miałem już wcześniej okazję czytać to opowiadanie i kilka innych dzieł Miodka (archeologa) <img src=

" border="0" /> .
Chyba wiem, kto będzie mi pisał wypracowania na Polski ;P . Musze powiedzieć, że normalnie byłem w szoku jak przeczytałem to pierwszy raz, za mocne :O . Po prostu chłopak ma talent do pisania takich rzeczy i sam o tym dobrze wie. Wyobraźnia na najwyższym lvl’u i to wszystko działo się na stacji, na której prawie codziennie bywam wracając ze szkoły. Może kiedyś Miodek podejdzie z siekierom i zrobi tam prawdziwą jatkę, zaczynam bać się tego pana, kto wie, co chodzi po głowie szaleńcowi... Wink

Dawaj resztę panie pisarz :>

Miodek

Hehe, reszte (3 opowiadania z czego jedno wysłać chce do prasy i netowych zinów, bo to mój priorytet) dam jak podokańczam Smile

Krzyś

Gorowe opowiadanko... krew, śmiercionoscne pociagi itd. zakończenie groteskowe i to własnie w moim odczuciu popsuło cały klimat opowiadania.

Zamieszczając swoją tworczosc jestes swiadom tego ze nie wszyscy będą Ci słodzić i wbrew sobie pisac ze opowiadanko jest świetne... ja to czynie, mi sie nie podobało, za to podziwiam zachwyt Kłopota...

aga_jestem_:]

lol. normalnie jestem pod wrażeniem.powinieneś napisać książkę Smile

nawet bym się poświęciła i ją kupiła Smile

mindfucker

to co napisał miodek jest conajmniej chore... Laughing

(wersja light mojego wcześniejszego posta który został usunięty) hehehe

Miodek

Miodek

[link widoczny dla zalogowanych] <-- tu znajdują się filmy moje i moich kumpli (plus jeden Kłopota, który wstapił w szeregi Studia Bez Nazwy). Totalna amatorka, scenariusz szedł na żywca, ale są one nasze także jest fajnie Cool

Krzyś

hmmm... te filmy mają po 100mb :limo: ich raczej nie obejze, ale te mniejsze sa wporzadku.... polecam zwłaszcza "20.08.04" :>

Kłopot

Ten mój to stara wersja, obecnie na kompie mam nową dłuższą wersje i w najbliższym czasie zostanie tu zamieszczona.

Powiedźcie, co sądzicie o tym klipie ;P

Gary

Dla mnie bajer-dobry klimat. Miodek prześlij mi na maila reszte twojej twórczości pls !!!

Mortis · Wysłany: Wto 17:50, 07 Mar 2006 Temat postu:

Miodek- Twoja twórczość jest tak chora (ale fajna) jak twórczość mojego kuzyna. On nie pisze tylko robi komiksy (często jakieś porno lub zabijanie żydów Smile

Wasik · Wysłany: Śro 1:59, 08 Mar 2006 Temat postu:

Miodek

Kilka moich co ciekawszych fotek:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Kate

10 jest ladne, tylko troche inaczej bym to wykadrowala, a reszta mi sie nie podoba ;p *

*nie stwarzajcie problemow, bo to moj gust :]

Miodek

Kate

Moja opinia jako osoby nie zajmujacej sie profesjonalnie fotografowaniem i nie umiejacej robic zdjecia raczej ci sie nie przyda ;p
A bardziej by mnie sie podobalo, gdyby bylo wiecej sloneczka i mniej mostu :]

Miodek

Więcej słońca? Przecież jest ono całe na zdjęciu.

Ióstyna

ja, ja chyba wiem o co jej chodzi.
Chyba chodzi o to, że na tym zdjęciu mogło być więcej nieba oblanego żółcią. . .ba, może nawet trzebabyło się ustawić tak, żeby słońce skradało się przez strukturę elementów mostu, przez co byłby on pięknie uwydatniony. Taki zabieg nie zaszkodziłby tej kompozycji, słońce dalej by się odbijało od tafli, bo wiem, że na tym ci zależało.

Miodek